Jak jeszcze szybciej budować listę adresową w sklepie internetowym?

Email marketing - średniozaawansowany - Animails
Email marketing | 6 minut

Czego dowiesz się z poradnika:

  • jak zsynchronizować zapis na newsletter w sklepie Shoper z zewnętrznym systemem do e-mail marketingu;
  • jak przykładowo wykorzystać pop-up lub belkę zapisu na newsletter;
  • jakie ustawienia dotyczące wyskakującego okienka znajdziesz w systemie MailerLite;
  • jakie są inne metody pozyskiwania adresów mailowych.

Większość internetowych przedsiębiorców ma świadomość, że budowanie bazy adresowej jest niezwykle istotne, ponieważ pozwala prowadzić skuteczny e-mail marketing (pisząc „skuteczny”, mamy na myśli zwiększanie dochodów). Jednak tylko garstka potrafi naprawdę zaangażować się w ten proces i wykorzystać wszystkie dostępne opcje, pozwalające zbierać adresy e-mail jeszcze szybciej. A możliwości jest naprawdę sporo. Co możesz zrobić, by przyspieszyć budowę bazy adresowej w swoim sklepie internetowym?

Przedstawiamy pięć rozwiązań, które sprawdziliśmy podczas pracy z wieloma naszymi klientami i które zawsze przynosiły co najmniej przyzwoite rezultaty (a bywało, że przekraczały one najśmielsze oczekiwania):

1. Zachęta do zapisu na etapie składania zamówienia

Bardzo prawdopodobne, że klient, który zdecydował się na zakupy w twoim sklepie (jest już na etapie składania zamówienia), będzie zainteresowany otrzymywaniem newslettera z nowymi ofertami czy promocjami. Jeśli jednak go do tego nie zachęcisz i nie sprawisz, że wyrazi na to niezbędne zgody — nic z tego. 

Dlatego warto na którymś etapie procesu zakupowego (np. na etapie podawania danych teleadresowych) dodać stosowny checkbox wraz z zachętą, np.: „Zapisz się do naszego newslettera i dokończ zamówienie, aby otrzymać 10% na kolejne zakupy” (to ważne, aby rabat dotyczył kolejnych zakupów, a nie tych, których klient właśnie dokonuje). Łatwo policzyć, ile nowych rekordów trafi do twojej bazy adresowej w ciągu miesiąca, jeśli chociaż co dwudziesta osoba wyrazi zgodę na komunikację marketingową podczas składania zamówienia. I jak, ile to będzie adresów w twoim przypadku?

Adresy e-mail zebrane w ten sposób warto integrować na bieżąco z narzędziem do e-mail marketingu. Można do tego wykorzystać takie aplikacje, jak MailerLite (pozwala synchronizować bazę adresową pomiędzy Shoperem a MailerLite’em). 

2. Formularze zapisu na stronie www

To temat-rzeka. Z formularzami zapisu do newslettera można eksperymentować na dziesiątki sposobów. Na szczęście możesz to robić z łatwością, wykorzystując funkcjonalność dzisiejszych narzędzi do e-mail marketingu. Już od jakiegoś czasu standardem są w nich kreatory, dzięki którym kilkoma kliknięciami możesz stworzyć prosty (ale skuteczny!) pop-up, scroll bar czy formularz do osadzenia w obrębie sklepu (np. na stronie głównej albo nad stopką).

Taką funkcjonalność posiada m.in. MailerLite, o którym pisaliśmy więcej w tym artykule. Pozwala on nie tylko stworzyć pop-up czy formularz osadzony, ale również określić kilka istotnych kwestii związanych z ich wyświetlaniem. Na przykład czy ma się wyświetlać na urządzeniach mobilnych (a może tylko na desktopach), po jakim czasie ma się aktywować czy jak często ma się pojawiać.

Konfiguracja okienka w MailerLite
Konfiguracja okienka w MailerLite – kliknij, aby powiększyć.

Niezależnie od tego, z jakiego narzędzia korzystasz, jak najszybciej pomyśl o wprowadzeniu kilku form/wariacji formularzy zapisu, przetestuj je i postaw na te najskuteczniejsze. Nawet w przypadku małego sklepu internetowego może się to przełożyć na kilkaset nowych adresów miesięcznie. Pamiętaj tylko o zaoferowaniu korzyści w zamian za zapis (może to być np. rabat na kolejne zakupy).

DutchHouse.pl – przykład okienka
Kliknij, aby powiększyć.
Przykładowy formularz zapisu na newsletter
Przykładowy formularz zapisu na newsletter

3. Zapis do newslettera w mediach społecznościowych

Jeśli prowadzisz profil na Facebooku, koniecznie wspomnij na nim o newsletterze. Zacznij od dodania zakładki z zapisem w kolumnie bocznej i nazwania jej w sposób przykuwający uwagę (np. „Odbierz 50 zł na zakupy”). Są gotowe wtyczki, które na to pozwalają. Niektóre narzędzia do e-mail marketingu (jak MailerLite czy GetResponse) dodatkowo to ułatwiają. Nie wymaga to od ciebie żadnej wiedzy na temat programowania, zajmie kilka chwil, a niewykluczone, że stanie się kolejnym źródłem pozyskiwania subskrybentów newslettera.

Sama zakładka na profilu to nie wszystko. Wiele spośród osób, które śledzą twoją firmę na Facebooku, prawdopodobnie jej nie zauważy. Dlatego warto co jakiś czas przypominać na stronie na Facebooku o newsletterze i o korzyściach, jakie wynikają z subskrybowania go. Możesz temu poświęcić osobny post albo dopisać jedno lub dwa zdania przy jakiejś innej okazji.

4. Newsletter w kampaniach reklamowych

Jeśli sprzedajesz wysokomarżowe produkty, które jednocześnie odznaczają się powtarzalnością zakupów, być może opłaci ci się uruchomienie kampanii reklamowej poświęconej stricte zapisowi do newslettera. W ten sposób będziesz mógł pozyskać nie tylko klientów (którzy dokonają zakupów pod wpływem impulsu, np. po otrzymaniu kodu rabatowego), ale również subskrybentów, którym będziesz mógł co jakiś o sobie przypominać. W dłuższej perspektywie może się to opłacić.

A co, jeżeli uznałeś, że taka kampania w twoim przypadku nie miałaby szans się zwrócić? Powiedzmy, że obliczyłeś średnią wartość adresu e-mail w twojej bazie i jest ona wyraźnie niższa od kosztu pozyskania nowego subskrybenta poprzez płatną formę reklamy. Ok, w takim układzie to nie ma sensu. Ale to nie oznacza, że musisz całkiem rezygnować z promowania newslettera w kampaniach reklamowych. Wystarczy, że dodasz wzmiankę o nim w promowanych postach na Facebooku, w płatnych kampaniach mailingowych do baz zewnętrznych czy w innych miejscach, które będą się do tego nadawać. Osoby zainteresowane newsletterem możesz skierować na stronę główną sklepu (gdzie powinien być widoczny formularz osadzony czy pop-up) albo — zdecydowanie lepiej — na dedykowany landing page.

5. Wzmianki o newsletterze na eventach i w materiałach drukowanych

To, że prowadzisz sklep internetowy, nie musi oznaczać, że jesteś widoczny tylko online. Sporo e-commerce’ów wychodzi poza internet, wykupując stoiska na eventach, wydając drukowane materiały czy otwierając stacjonarne punkty odbioru. Jeśli robisz cokolwiek offline, staraj się łączyć ze sobą te dwa światy – internetowy i fizyczny (nie tylko w kontekście e-mail marketingu i budowy bazy adresowej). Prowadzisz sklep stacjonarny? Rozdawaj swoim klientom ulotki z zachętą zapisu na newsletter. Drukujesz katalog z aktualną ofertą? Napisz w nim o korzyściach wynikających z subskrybowania twojego newslettera. I tak dalej, i tak dalej…

Artur Dąbrowski i Filip Kłodawski - Animails

Artur Dąbrowski, Filip Kłodawski
Założyciele i właściciele Animails, jedynej w swoim rodzaju agencji e-mail marketingowej, rekomendowanej przez popularne narzędzia do e-mail marketingu. Eksperci, którzy realizowali najczęściej nagradzane kampanie mailingowe w Polsce. Odpowiedzialni za komunikację newsletterową m.in. takich marek, jak Citroen, Money.pl, PayU, InFakt, Express, Traficar, Morele.net czy Presto. Autorzy książki „E-mail marketing oswojony. Teoria, praktyka, prawda”.